Nasz kraj zajął trzecie miejsce pod względem kupna/sprzedaży mieszkań w Polsce. W ciągu 6 lat ich liczba zwiększyła się w Polsce o 63%. Jest to najwyższy wynik od 2015 roku. Przed Nami są tylko Hiszpania i Portugalia

Rekordowym czasem na rynku nieruchomości był rok 2021. GUS na podstawie danych dostarczonych przez Ministerstwo Sprawiedliwości opublikował raport na temat obrotu nieruchomościami w Polsce za ubiegły rok. Wynika z niego, że łączna wartość wydatków w tym segmencie wynosi 197 miliardów złotych. Stanowi to wzrost o 38% w stosunku do roku 2020. Największy udział miały w tym mieszkania i domy. Łączna wartość transakcji opiewa na ponad 93 miliardy złotych. Analogicznie względem roku 2020, mówimy o wzroście w wysokości 40%.

Kraje w których wskaźnik ten nie przekroczył 20% to kolejno Irlandia, Słowenia i Luksemburg. To co je łączy to stosunkowo wysokie ceny nieruchomości. Dodatkowo Irlandia, cierpi na niska podaż mieszkań na rynku ze względu na kryzys w branży budowlanej. Mówimy tu o przypadku w którym kupujący borykają się z brakiem ofert.

Mieszkania

37% sprzedanych nieruchomości w 2021 roku stanowiły lokale mieszkalne. Spośród 700 tysięcy aktów notarialnych ponad ćwierć miliona stanowiły właśnie lokale mieszkalne. W porównaniu do roku 2020 wzrost wynosi prawie 23%.

Działki

Drugie miejsce należy do działek niezabudowanych. W przypadku tego typunieruchsości odnotowano wzrost na poziomie 33% w odniesieniu do roku 2020

Nieruchomości państwowe

Są to nieruchomości w mniejszości, ponieważ w 2021 jedynie 3000 aktów notarialnych dotyczyło nieruchomości Skarbu Państwa lub jednostek samorządu terytorialnego.  Do zasobu nieruchomości Skarbu Państwa należą nieruchomości, które stanowią przedmiot własności Skarbu Państwa i nie zostały oddane w użytkowanie wieczyste, oraz nieruchomości będące przedmiotem użytkowania wieczystego Skarbu Państwa.

Co dalej w 2022 roku?

Biorąc pod uwagę obecną sytuacje gospodarczą, a co za tym idzie sytuacje na rynku kredytowym, wiemy, że rok 2022 zakończy się ze znacznie niższym wynikiem sprzedażowym. Natomiast nie możemy zapominać, że rynek nieruchomości jest niedoszacowany. Większość osób odłożyło decyzje zakupowe w czasie. A to oznacza, że niezrealizowany popyt wróci na rynek. Z podobnym oddechem mieliśmy do czynienia w momencie wybuchu pandemii. Następnie odroczony popyt wrócił jak bumerang.